aż ktoś jej otworzy.

  • Patrycja

aż ktoś jej otworzy.

15 August 2022 by Patrycja

Po krótkiej chwili drzwi otworzyły się szeroko i Willow zamarła na widok gospodarza. Jej nowym pracodawcą był mężczyzna, którego tak strasznie wczoraj zbeształa. Nagle zrozumiała, skąd wzięło się poczucie deja vu. Rzeczy wiście spotkała wcześniej Scotta Galbraitha. I to dokładnie w tym samym miejscu! R S Zatrzęsła się na samą myśl o tym. - Pani! - Zmarszczył gniewnie brwi. - Proszę mi nie mówić, że to pani będzie... - Pańską nową nianią - dokończyła za niego. Z ulgą odkryła, że wciąż potrafi wydobyć z siebie jakiś dźwięk. - Jestem Willow Tyler. Z wnętrza domu dobiegł płacz, po którym rozległ się okrzyk „paskuda, paskuda, paskuda", a następnie głośny huk. - W takim razie witam, pani Tyler, w Summerhill. - Scott Galbraith uśmiechnął się szyderczo. - Wczoraj nazwała pani moje dzieci najgorzej wychowanymi na świecie. - Przesadnie grzecznym gestem zaprosił ją do środka. - Od dziś ich wychowanie spoczywa wyłącznie w pani rękach. Willow odważnie weszła do środka, choć jej serce biło jak oszalałe. - Pozwolę sobie jedynie ostrzec panią, że w ciągu ostatnich dwudziestu miesięcy, które minęły od śmierci ich matki, moje dzieci wykończyły pięć nianiek, z których każda posiadała świetne referencje. Zamknął drzwi. Willow znalazła się w pułapce. - Jestem ciekaw, jak długo pani wytrzyma. R S ROZDZIAŁ DRUGI Dwanaście godzin. Dokładnie tyle wytrzymała. Z trudem powstrzymując łzy rozpaczy, wykończona Willow weszła do wanny. Dzieci doktora Galbraitha były istnymi potworami. Robiły wszystko, co w ich mocy, by uprzykrzyć jej dzień. Nieustannie ją prowokowały. Miała poczucie, że udało się jej zachować twarz i nie okazywać słabości. Położyła dzieci do łóżeczek, żywiąc nadzieję, że wreszcie odpocznie, ale myliła się. Małe psotniki zakradły się do jej pokoju i wybebeszyły plecak. Wybaczyłaby im niebieskie zacieki od pasty do zębów na ulubionym, kremowym swetrze, zapomniałaby o fluorescencyjnych bazgrołach na każdej stronie nowego pamiętnika, ale nie była w stanie wybaczyć, że zniszczyły jej ostatnie wspólne zdjęcie z ojcem, zrobione zaledwie na dwa tygodnie przed jego śmiercią. Ktoś - Lizzie? - wyjął zdjęcie z ramki i zmiął w kulkę. -To była ostatnia kropla, która przepełniła czarę. Musiała z kimś o tym porozmawiać! Na szafce obok łóżka stał telefon. Willow przebrała się w piżamę, zwinęła na łóżku i zadzwoniła do mamy, by opowiedzieć jej o wszystkim. Gemma Tyler potrafiła słuchać. Wiedziała, kiedy przytaknąć, a kiedy wyrazić współczucie. R S

Posted in: Bez kategorii Tagged: baleyage sombre, chomik dżungarski czarny, farba blond najlepsza,

Najczęściej czytane:

...

Zmarszczyła brwi. Lord Kilcairn nie należy do niej, podobnie jak ona do niego, co jasno dała mu do zrozumienia. I wcale nie jest zazdrosna o siedemnastoletnią dziewczynę. W żadnym razie. ... [Read more...]

, pod warunkiem że ze mną pojedziesz. - Kiedy zaczął protestować, przerwała mu zdecydowanie: - Nie mogę cię zostawić i nie zostawię. Pojedziesz ze mną albo wezwę policję. Nie masz siły, żeby się stąd odczołgać i ukryć, znajdą cię. Jeśli uważasz, że się mylę, bardzo proszę, spróbuj. ...

Milczenie chłopca potraktowała jako zgodę. - Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia. Spróbuję teraz podnieść cię i wsadzić do samochodu. Musisz mi pomóc. Jestem za stara i zbyt słaba, żeby cię przenieść. Po chwili chłopiec, co prawda chwiejnie, ale stał już na nogach. ... [Read more...]

Panna Gallant na chwilę zaniemówiła.

- A co to pana obchodzi, skoro nawet po krewnym nie czuje pan żalu? - rzuciła w końcu i odwróciła się na pięcie. Lucien zerwał się na równe nogi. Chwycił ją za nadgarstek i obrócił do siebie. Jej ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 gps.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste