Marla podskoczyła na łó¿ku i siegneła po rewolwer.

  • Patrycja

Marla podskoczyła na łó¿ku i siegneła po rewolwer.

15 August 2022 by Patrycja

Zacisneła palce na kawałku chłodnego metalu. Drzwi sypialni drgneły, pchniete czyjas dłonia. Marla siedziała bez ruchu, napieta do granic wytrzymałosci. Krople potu wystapiły jej na czoło. Nie odbierzesz mi dzieci, ty sukinsynu, myslała, spodziewajac sie ujrzec Aleksa. Wstrzymała oddech, nie spuszczajac oczu z drzwi, w których ukazała sylwetka me¿czyzny. - Marla? - Nick! - Odetchneła z ulga. Nick. Dzieki Bogu. Nick wszedł do pokoju, zamykajac za soba drzwi. Nagi do pasa, miał na sobie tylko stare, zniszczone d¿insy. - Wszystko w porzadku? - Jego głos był balsamem dla jej duszy. Pod powiekami poczuła piekace łzy. - Wydawało mi sie, ¿e krzyczałas... - Mo¿liwe. To znaczy... Tak, na pewno. - Wyciagneła dłon spod materaca, wypuszczajac rewolwer. - Miałam sen, zły sen, ale wydawał sie taki realny. - przeczesała krótkie włosy palcami obu rak. - Snił mi sie Alex... oskar¿ał mnie, ¿e chce 404 odebrac mu dziecko, groził mi... groził, ¿e mnie zabije. Ale to zdarzyło sie naprawde. Wiem, ¿e sie zdarzyło. Stalismy w holu, a on był taki... taki... wsciekły. Zimny. - Zamkneła oczy i oparła głowe o poduszke. - Bo¿e, to było straszne. - Ale teraz ju¿ wszystko w porzadku? - spytał Nick. Łagodnie. Jakby naprawde go to interesowało. Słyszała, ¿e podchodzi bli¿ej, potem poczuła, jak materac ugina sie pod cie¿arem jego ciała. Przysiadł na łó¿ku. Dotknał jej ramienia, a Marla miała ochote przytulic sie i wypłakac na jego piersi, jak głupia, słaba kobietka. Nie, ¿eby rzeczywiscie miała zamiar to zrobic, ale topniała jak snieg w słoncu pod dotykiem jego dłoni, takich silnych, ciepłych, delikatnych. Czuła je wyraznie przez cienki materiał pid¿amy. - Ju¿ dobrze? - upewniał sie. Marla otworzyła oczy. - Chyba tak. - Usłyszała swój własny głos, ni¿szy ni¿ zazwyczaj, zduszony. Z trudem panowała nad soba. W głebi duszy czuła, ¿e w ¿yciu nikt inny tak o nia nie dbał. Nie okazał jej tyle ciepła. Ani ojciec, ani ma¿, ani ¿aden inny me¿czyzna... Przełkneła sline, usiłujac wziac sie w garsc. - Chciałem tylko zobaczyc, czy wszystko w porzadku. Mo¿e spróbujesz sie jeszcze zdrzemnac? - zasugerował. Marla w ciemnosci widziała zarys jego twarzy, sciagniete w wyrazie zatroskania brwi. Wyczuwała jego napiecie. - Nie moge. Mam dzis sporo do zrobienia. - Chrzakneła. - Mam ci tak wiele do powiedzenia, Nick, bardzo wiele. - Co sie stało? - Nick zacisnał palce na jej ramieniu. - Najpierw musze zebrac mysli. - Marla znowu poczuła dziwna tesknote, której nie mogła sie poddac. Nick był tak blisko. Za blisko. Czuła zapach jego skóry, bijace od niego ciepło... Och, nie mo¿e sobie pozwolic na takie mysli. Ujeła go za nadgarstek. - Poczekaj pare minut. Wezme prysznic, doprowadze sie do porzadku, a potem powiem ci, co odkryłam. - Obiecujesz? - spytał, błyskajac w usmiechu oslepiajaco białymi zebami.

Posted in: Bez kategorii Tagged: aleksandra kwaśniewska, dzieci bogumiły wander, jak sprawdzić czy pasuje mi grzywka,

Najczęściej czytane:

ale chciała tego, mimo wszystko. ...

- Tak - odpowiedziała. - Chcę tego. Lorenzo podszedł do wózka i z wiaderka z lodem wyjął butelkę szampana. Otworzył ją, napełnił dwa kieliszki, podszedł do łóżka i podał jej jeden. - Za dzisiejszą noc i za to, co sobie nawzajem ofiarujemy. Za spełnienie twoich marzeń - wzniósł toast. Jodie upiła łyk i zadrżała, gdy Lorenzo łagodnie wyjął jej kieliszek z ręki i pocałował ją. Smakował szampanem i sobą i całował ją, aż nie mogła już myśleć o niczym innym, jak tylko o intymności, którą dzielili, i o swoim własnym pragnieniu, by ta chwila trwała i trwała. Aż otoczyła jego szyję ramionami i wkrótce znaleźli się nadzy na łóżku. ... [Read more...]

Karl i Ethan ostrzegali go przed tym, a on ich nie słuchał. Dobrze

pamiętał swoje ówczesne myśli: jak trzy urocze dziewczynki mogłyby stać się dla niego czymś innym niż dodatkową radością? Żyj i ucz się, Matthew Gardner! ... [Read more...]

a jeszcze gorzej dogadywać. Po księciu spodziewałabym

się lepszych manier. - Lubię burzyć ludzkie wyobrażenia - odparł Tanner, uśmiechając się szelmowsko, bynajmniej nie jak książę. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 gps.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste